Cześć, dziś napiszę o kolejnych doświadczeniach, będąc na HRT. Jak zapewne wie część osób, ostatnio wrócił do mnie stan depresyjny i myśli, by odejść ze świata, ale jak to ja - lubie sobie dowalić nowymi doświadczeniami, gdy uważam, że nic nie tracę, bo mogę odejść z tego świata i odważyłam się na to, na co mnie kilka osób namawiało, na nagrywanie filmików i tak odważyłam się na TikToka.
Oczywiście bałam się i nie byłam pewna tego co robię, ponieważ jestem świadoma, że mam wadę wymowy przez zapchane zatoki, dużą szczękę-żuchwę i krzywy zgryz, mam też duży krzywy nos, bo obrywałam w dzieciństwie, a nikt mi nie pomagał i nie mówił, że trzeba prostować nos, więc tak zostało. Nie jestem cis i przez to jestem narażona na ataki, na wyzwiska i wyśmiewanie się. Nienawidziłam kiedyś kamery i aparatu, zdjęć i filmów z moim udziałem, brzydziłam się tego kim jestem i jak wyglądam. Bardzo cierpiałam, nienawidziłam też swojego głosu i wad genetycznych we mnie, ale chciałam sama sobie dowalić.
Jak wyszło?