czwartek, 12 sierpnia 2021

Plaża, hejt i odwaga

Hej, w końcu mi się udało pojechać na plaże i spotkać się z przyjaciółmi. Nie było to łatwe, bo się stresowałam i przekonałam się, że dysforia społeczna nie zniknęła, nadal czuję zazdrość do kobiet cis, nadal czuję się gorsza, brzydsza i winna, że jestem inna. Czułam na sobie wzrok ludzi - czułam, że się wyróżniam i że jeszcze trochę czasu minie, zanim się oswoję ze światem.

Czas był spędzony miło, fajnie się spotkać z ludźmi i iść miedzy nimi, tak jakbym zawsze należała do świata kobiet, poczuć wiatr we włosach i na sukience. Być sobą i myśleć, że ludzie nawet nie są świadomi, jak bardzo trzeba się zmierzyć swoimi słabościami, strachem i jaką trzeba mieć determinacje, by być sobą, by ubrać sukienkę, wymalować się i iść miedzy ludzi. Jak trudno jest poczuć się normalnym, godnym, by żyć po swojemu, zgodnie ze swoim sercem.

Dysforia, depresja i kompleksy nie znikają magicznie, więc nie jest łatwo, do tego zwiększone emocje, strach i poczucie zagrożenia, ale jest lepiej, bo każda chwila będąc sobą, jest bardzo cenna, nawet jak ktoś skrzywdzi słowami "transwestyta" czy złymi zaimkami, śmieszkami, czy patrzeniem jak na małpę w zoo. Zdarza mi się z tym zmierzać i uświadamiam sobie, że nie cofnę się, że idę do przodu, że nie dam się ludziom. Lecz przypomina mi o słabościach naszego mózgu. Np ostatnio dostałam ponad 1000 serc, wiele osób pomogło mi w rzutce i wsparciem, ponad 200 pozytywnymi komentarzami. Powinnam być szczęśliwa i wiele mi to daje, daje to siłę i motywacje, ale wystarczy komentarz, że jestem "zboczeńcem" albo "transwestytą" I się to przeżywa, boli i traci się pewność siebie.

Wtedy sobie uświadamiam tą słabość w nas i staram się skupić na dobrych opiniach, na życzliwych ludziach, a przede wszystkim na tym, że najważniejsze jest to, by być dumna z siebie, by pamiętać, co się przeszło i co się dokonuje.
Żadna negatywna opinia nie zmieni tego, czego się dokonało, jaką drogę się przeszło, jak ważne jest to dla nas i że bycie sobą wymaga od nas wielkiej odwagi i siły.
Nie robimy nic złego, chcemy tego co inni, być sobą, być szczęśliwi i żyć po swojemu, a także kochać i być kochanym, spełniać się w życiu i czuć się dobrze ze sobą.
Na plaży przyjaciółka zrobiła mi sesję i z nią się pochwalę, jako kolejny krok do bycia sobą :)























Jak chcesz, możesz wesprzeć mnie na zrzutce
https://zrzutka.pl/67tw3y

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pierwszy pobyt w szpitalu Psychiatrycznym Pierwszy pobyt w szpitalu, pierwszej nocy nie zasnęłabym i kilka dni byłam osłabiona po zatruci...