czwartek, 26 sierpnia 2021

13 lat i moje przemiany.

Karolina Hirth

 Wiek 13 lat, to był okres mojego dojrzewania dziewczęcego. Dla niektórych ludzi może wydawać się to dziwne, ale dojrzewanie to nie tylko kwestia ciała, ale także mózgu. To był okres, kiedy wiele się zmieniło, jak spostrzeganie siebie i świata. 

Chociaż miałam chłopięce ciało, to czułam się dziewczyną i tak odczuwałam świat. To właśnie w tym okresie zaczęłam dostrzegać różnice nie tylko kulturowe płci, ale także biologiczne. Wcześniej nie zauważyłam, że kobiety mają inną figurę, inny głos. większą pupę, biust i inną energię. Zaczęłam pojmować swój dramat i sytuację w której byłam.
 Jest to dość skomplikowane, bo już wcześniej czułam, że powinnam być dziewczynką, ale dopiero wieku 13 lat zaczęłam to analizować i dostrzegać szczegóły tej sytuacji. Nadal czułam się zepsuta, zboczona i dziwna, ale także zaczęłam odczuwać większe pragnienie by być dziewczyną. Moje eksperymenty zaczęły się zwiększać i być silniejsze i częstsze. Przebieranki, malowanie, zabawa lalkami, gdy nikt nie patrzy, gdy nikt nie widzi. Każdy powrót do życia chłopięcego był jak podróż do piekła i tęsknota by znowu czuć się zewnętrznie jako dziewczyna była ogromna.

Karolina Hirth

 Zaczęłam też dostrzegać chłopców, inaczej niż wcześniej, lubiłam patrzeć na nich, jak grają, jak rozmawiają, jak żartują, zaczęłam czuć coś, czego nie czułam. Niestety wcześniejsze doświadczenia spotęgowały mój strach, dlatego zaczęłam tłumić emocje, byłam bardziej nerwowa, pobudliwa i smutna. Jeszcze bardziej zamknęłam się w sobie, bo bałam się swoich uczuć, bałam się tego, co się ze mną dzieje, jak mój mózg się zmienia i jak zmienia się mój punkt patrzenia. Zazdrość do dziewczyn zaczęła potęgować, na każdym kroku to odczuwałam i dostrzegałam te różnice, to były kolejne igły w głowę, które mnie wypalały od środka. Jeszcze częściej płakałam i czułam złość, a nawet agresje, bo byłam wściekła na to co mi się przytrafiło. 

Karolina Hirth

 Ataki fizyczne kolegów, trochę ostudzał moją sympatię do nich, a odsuwanie się dziewczyn ode mnie, powodowało pustkę i smutek. Tak zaczęła się moja ogromna walka ze światem i sobą. Wtedy też zaczęłam wątpić w Boga i kościół, bo ból i zero pomocy, żadnych odpowiedzi spowodował, że ze złości miałam pretensje do Boga. Byłam wierząca i często się modliłam, ale brak odpowiedzi dało mi zwątpienie, aż w końcu przestałam, - chociaż próbowałam potem kilka razy prosić Boga o pomoc, czy śmierć. 

Myślę, że mało kto potrafi sobie wyobrazić przez co się przechodzi, nie dość że nastolatka, to jeszcze osoba transpłciowa. Sama jestem dziś przerażona i w szoku, jak wspominam tamten okres i nie mam pojęcia jak udało mi się to przetrwać, ale się udało i jestem tu, gdzie jestem, ale ból tamtych chwil nadal niosę w swym sercu. 
Karolina Hirth


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przemoc w szkolę

  Do tego posta przymierzam się od dwóch miesięcy, ponieważ ciężko o tym pisać, ale w końcu się udało. Chce dziś opowiedzieć o tym, jak mnie...