poniedziałek, 19 lipca 2021

Spódniczka

 Historia pięknej spódniczki 

Karolina Hirth

 Było to w 3, albo 4 klasie, moja siostra miała dwie fajne spódniczki, były z takiego lekkiego materiału, jak dziś dobre apaszki. Jedna z tych spódniczek była różowo - czerwona, żółtym paskiem. Długo mnie kusiło, by poczuć ją na sobie. 

W końcu postanowiłam to zrobić, poczekać na odpowiedni moment, gdy byłam sama w domu i ją ubrałam. Było to magiczne doświadczenie, poczułam się jak inna osoba, dało mi to dziwną satysfakcje i poczucie, że jestem fajna, uśmiechnęłam się i zaczęłam tańczyć. Potem wracałam do tego często, jakby to była najlepsza zabawa, którą muszę ukrywać, jakbym robiła coś złego. Było mi smutno, że musiałam ją zdejmować i ubierać spodenki, to nie było to samo, czułam się źle ze sobą, gdy nosiłam spodenki. 

Karolina Hirth

 Pewnego dnia postanowiłam poczuć ją na sobie na zewnątrz, poczuć wiatr i łaskotanie po nogach. Wyprawa była dla mnie wyzwaniem, schowałam ją do reklamówki i wyruszyłam. Było to dość daleko od domu, z jakieś 4km, co dla dziecka było dużo. Szłam w takie miejsce, gdzie nie było ludzi, z dala od wioski, wśród pól i lasów. Wtedy musiało stać się to, czego tak bardzo się bałam. Serce mi waliło, na twarzy miałam buraka, a oczy jakby większe ze strachu. Zdjęłam spodenki i schowałam do reklamówki, ubrałam tą spódniczkę i z ogromnym strachem, ale i fascynacją i zachwytem zrobiłam to o czym marzyłam. Nie pamiętam dokładnie ile czasu tak szłam spacerkiem, ale to trwało tylko kilka minut, ponieważ strach rósł z każdą chwilą. Byłam świadoma, że jakby ktoś mnie zobaczył i rozpoznał, to by była siara i bym miała przechlapane. Lecz te kilka minut dały mi to, czego pragnęłam i co dawało mi satysfakcje. 

Straszne jest to, że taka drobnostka, nic ważnego, nie robiąca nikomu nic złego, potrafi stworzyć tyle zła w ludziach, którzy by to wykorzystali, do gnębienia dziecka, wyśmiewania i niszczenia psychiki małej niewinnej istoty. Ile to strachu i poczucia winy niesie, a przecież to tylko spódniczka. Przecież świat by się nie zawalił, gdyby dziecko z radością mogło być sobą, bez strachu, bez presji i poczucia winy. 

Pozdrawiam wszystkich, którzy rozumieją tą historię :)

Karolina Hirth
Karolina Hirth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przemoc w szkolę

  Do tego posta przymierzam się od dwóch miesięcy, ponieważ ciężko o tym pisać, ale w końcu się udało. Chce dziś opowiedzieć o tym, jak mnie...