niedziela, 11 lipca 2021

Krytyka - punkt widzenia.

 Krytyka punkt widzenia


Karolina Hirth

Niedawno pewna znajoma na FB stwierdziła, że krytyka jest ważniejsza od pochwał - bo jak to ujęła, krytyka zwraca uwagę na to, co można poprawić. Czy rzeczywiście tak jest? 


Zacznę od tego, że gdy obcy ludzie mówią mi, że mam fajny styl i dobrze wyglądam, to matka uważa, że nie mam stylu i że paskudnie się ubieram. Gdy inni mówią, że jestem śliczna, to matka widzi we mnie paskudę. 

Gdy jedni chwalą mnie, a inni krytykują i próbują mi mówić co mam poprawić, to powstaje oczywiste pytanie, kogo słuchać? i czyja opinia daje mi więcej? 

Moim zdaniem, opinia jest zawsze subiektywna, nie obiektywna jak ktoś uważa. Jesteśmy zawsze ograniczeni wiedzą, doświadczeniami, emocjami swoim punktem widzenia, który pochodzi od rodziny, środowiska, inteligencji i wielu innych czynników, które mają wpływ na opinie. 

Krytyka często jest na granicy hejtu, ataku, poniżeniu i złośliwości. Potrafi zmęczyć, odebrać energię i stworzyć iluzje, drogę do ideału, która nigdy się nie kończy. Zatem dlaczego mam skupiać się na tym, co powoduje, że czuje się niezaradna, zła, gorsza, itd? Dlaczego mam się poprawiać, bo ktoś sobie tak życzy? 

Na przykładzie ostatnich doświadczeń, gdzie pisałam posty na grupach wsparcia, lubiło je około 200-300 osób. Lecz kilka osób narzekało i skarżyło się adminom, bo im się to nie podobało, efektem tego admini próbowali mnie przystopować i przez to odeszłam z grupy. 

Efektem tego, 200-300 osób nie zobaczy moich nowych postów, bo kilku osobom się to nie podobało. To są właśnie skutki krytyki, a ja jako osoba wrażliwa, usunęłam się w cień, bo czułam się atakowana i niechciana. 

Gdy zaczynałem korektę hormonalną i moja buzia się zmieniła, zaczęłam się malować i udostępniać moje zdjęcia. Gdyby wtedy mnie krytykowano, pewnie przestałabym to robić i zamknęła się w sobie, ale byłam chwalona i to mnie zachęciło do dalszych zdjęć, a z czasem nauczyłam się robić lepiej makijaż, a moja twarz się zmieniała - moim zdaniem, to także działanie umysłu, energii, czyli uśmiechu i radości z serca, która powoduje, że promieniujemy, a nasza piękno staje się jeszcze ładniejsze. 

Karolina Hirth, przemiana

Wracając do matki, jej krytyka mi w niczym nie pomogła, a jedynie spowodowała, że nienawidzę jej i przestała być moją matką, bo chodź obiecała mnie wspierać, to próbuje mnie stłamsić, zniszczyć i zrobić ze mnie potwora. 

Zatem ja uważam, że krytyka tworzy złą energię i nie pomaga, tworzy mury i negatywne ocenianie. Wspierajmy się i doceniajmy w sobie, to co dobre, zamiast skupiać się na błędach i upadkach. 


Karolina Hirth
Karolina Hirth

Karolina Hirth

Karolina Hirth

Karolina Hirth






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przemoc w szkolę

  Do tego posta przymierzam się od dwóch miesięcy, ponieważ ciężko o tym pisać, ale w końcu się udało. Chce dziś opowiedzieć o tym, jak mnie...