Czy świat jest duszą i czy przedmioty mają duszę?
Na pewnym szkoleniu z rozwoju osobistym, zaczepiła mnie pewna Pani i zaczęliśmy rozmawiać, nie wiem w jaki sposób, ale weszłam na temat zwierząt, duszy i życia. Powiedziałam, że zwierzęta mają duszę tak jak ludzie, chociaż nie każdy w to wierzy. Potem powiedziałam, że rośliny, pomieszczenia i przedmioty także mają duszę, ponieważ mają pamięć z przeszłości. Trochę to zaszokowało, bo powiedziała - jak to, przecież przedmioty i zwierzęta, czy ludzie, to nie to samo. jak można ich porównywać?
Po na myślę stwierdziłam, że dusza nie jest zawsze taka sama - mogę się mylić, ale odczuwam to tak, że dusza może być istotą, która się rozwija, jak ogień, który najpierw jest iskierką, potem płomykiem, a potem ogniem. Zatem jeśli przedmioty i pomieszczenia mają pamięć i reagują energetycznie na duszę. To moim zdaniem, mają duszę, ale nie tak rozwiniętą jak u roślin u zwierząt i ludzi. Tak jak rośliny nie mają duszy, tak rozwiniętą jak u zwierząt i ludzi.
Zatem można stworzyć teorię, że wszystko jest ze sobą połączone i że nas świat jest jak ocean duszy, gdzie Bóg jest oceanem, a my jego częścią i tak jak w oceanie, wszystko jest ze sobą połączone, ponieważ w ocenie każdy kamyk, czy roślinka czuję ocean, czyli tą wodę.
Zatem można stworzyć teorię, że wszystko jest ze sobą połączone i że nas świat jest jak ocean duszy, gdzie Bóg jest oceanem, a my jego częścią i tak jak w oceanie, wszystko jest ze sobą połączone, ponieważ w ocenie każdy kamyk, czy roślinka czuję ocean, czyli tą wodę.
Nie jest to moja teoria, usłyszałam kiedyś o niej, ale nie skupiałam się na niej, bo mi to nie było potrzebne. Po jakimś czasie samo do mnie przyszło i zaczęłam się nad tym zastanawiać. Co ciekawe, w to wierzyli nasi przodkowie i inne plemiona z różnych części świata, jak np Indianie.
Jeśli tak jest rzeczywiście, to może znaczyć, że warto jednoczyć się ze światem i go szanować, ponieważ połączeni z nim, gdy je krzywdzimy, to krzywdzimy siebie. Np wyrzucając śmieci do lasu i nie szanując przyrody, możemy odczuć to później jako zemstę przyrody - co by tłumaczyło, dlaczego tyle jest kleszczy w lesie. Krzywdząc zwierzęta, także na tym ucierpimy, o czym już kiedyś pisałam. Tworząc złe doświadczenia, możemy spowodować, że przedmioty i pomieszczenia mogą stać się negatywne, co z pewnością także odczujemy. Podobnie w drugą stronę, dzieląc się dobrem, pozytywną energią i miłością, mnożymy ją. Nazywamy to karmą i może to tylko teoria, ale warto o tym pomyśleć i spróbować zrobić pewne eksperymenty, zaobserwować pewne schematy i wyciągnąć wnioski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz