Do tego posta przymierzam się od dwóch miesięcy, ponieważ ciężko o tym pisać, ale w końcu się udało. Chce dziś opowiedzieć o tym, jak mnie bito i gnębiono w szkolę. Szkoła była dla mnie koszmarem, byłam tam samotna, wystraszona, inna, wrażliwa i biedna, dlatego byłam łatwym celem do bicia i gnębienia.
Zaczęło się to już w zerówce, byłam nowa, inna, wrażliwa, nie chciałam się bić, ani dokuczać innym dzieciom, byłam pokojowo nastawiona i nie rozumiałam świata chłopców.
Był tam chłopak, który był potworem, strasznie zepsuty dzieciak, toksyczny, pełen pogardy, agresji i jadu. W sumie przez całą podstawówkę nie pamiętam, by był chociaż raz pozytywny, by zrobił coś dobrego - nazywał się Łukasz S.